FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Strona Główna
->
TROCHĘ HISTORII
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
ADMINISTRACJA
----------------
REGULAMIN
ZAPRZYJAŹNIONE SERWISY WWW
OPINIE O FORUM
ZOSTAW ŚLAD PO SOBIE
DJ'e & PRODUCENCI
----------------
MIX MUSIC FACTOR by DJ VAN KRIS
JESTEŚ PRODUCENTEM MUZYCZNYM
JESTES DJ'em
RADIO DJ
JAKI STYL GRANIA PREFERUJESZ
POCHWAL SIĘ SWOIM SETUPEM
SOFTWARE & HARDWARE
----------------
PROGRAMY
SPRZĘT DLA DJ's
SPRZĘT DO STUDIA NAGRAŃ
SKLEPY DLA MUZYKÓW I DJ's
MP-3
----------------
WASZE LIVE SETY
WASZE MP3
CZEGO OBECNIE SŁUCHASZ
ARTYKUŁY
----------------
SZKOŁA MIKSOWANIA
TROCHĘ HISTORII
NAJWIĘKSZE IMPREZY ŚWIATA
INNE CIEKAWOSTKI
GATUNKI MUZYCZNE
INNE
----------------
WASZE ULUBIONE RADIO
WASZ ULUBIONY KLUB
WASZE ULUBIONE STRONY WWW
NAJLEPSI POLSCY DJ'E
NAJLEPSI ZAGRANICZNI DJ'E
LUŹNY BIT
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
VANKRIS
Wysłany: Śro 1:26, 09 Kwi 2008
Temat postu: HISTORIA MUZYKI KLUBOWEJ
Muzyka klubowa jest nieodzownym elementem życia każdego z naszych klubowiczów. Każdego dnia lubimy posłuchać sobie klubowych kawałków, na weekend uwielbiamy wychodzić do klubów, gdzie możemy w pełni oddać się zabawie i bez żadnych ograniczeń rozkoszować się dźwiękami, które z mocą wielu decybeli oplatają nasze ciała. Nie zastanawiamy się przy tym wszystkim jaka była historia muzyki, bez której teraz trudno jest nam żyć. W tym artykule postaram się przybliżyć Wam nieco historii na temat muzyki klubowej zabierając was w podróż w czasie.
PREHISTORIA
Zanim pojawiła się elektryczność nie było mowy w ogóle o muzyce elektronicznej, określenie to nie istniało. Było jednak określenie Muzyka mechaniczna. Według encyklopedii, była to muzyka wykonywana lub odtwarzana przez instrumenty muzyczne lub inne urządzenia mechaniczne. Do urządzeń takich zaliczano również urządzenia wytwarzające dźwięki na zasadzie przypadkowej. Przeszukując lata wstecz w poszukiwaniu urządzenia które jako pierwsze pasowało by do tej definicji, trafiamy aż do starożytnej Grecji. Jak się okazuje w drugim tysiącleciu p.n.e. Grecy zbudowali Harfę Eolską. Był to instrument muzyczny o strunach różnej grubości strojonych na ten sam ton, wydających pod wpływem ruchu powietrza, prócz dźwięku zasadniczego, tony harmoniczne różnej wysokości, współbrzmiące niezwykle subtelnie. Chociaż owy instrument niewiele miał wspólnego z muzyką jakiej teraz słuchamy, warte jest odnotowanie jego istnienia, tymbardziej że na następne urządzenie wytwarzające dźwięki mechanicznie pojawiło się dopiero w latach XVII i XVIII w n.e. wraz z rozwojem mechaniki precyzyjnej. To właśnie w tym okresie pojawiały się wszelkiego rodzaju katarynki oraz pozytywki. Kolejnym etapem rozwoju muzyki mechanicznej, która z czasem przerodziła się w muzykę mechaniczno-elektroniczą a w późniejszym czasie w elektroniczną było wynalezienie przez Thomasa Edisona Phonographu - czyli pierwszego urządzenia do mechanicznego zapisu dźwięku. Phonograph był prototypem gramofonu, który rozwijał się jeszcze przez kolejne osiemdziesiąt lat i swą doskonałość uzyskał gdy zaczęto do tłoczenia płyt używać wysokiej klasy winulu, a do otwarzania przetworników elektromagnetycznych. W roku 1895 pojawiło się pierwsze urządzenie, które potrafiło zapisać muzykę wykonywaną na żywo w wysokiej jakości (jak na ówczesne czasy). Urządzenie owo nazwano Pianola i było ono jednocześnie instrumentem muzycznym. Trzy lata później, niejaki Valdemar Poulson opatentował pierwsze urządzenie, w którym dźwięk zapisywany był w postaci magnetycznej, na stalowym drucie. Wynalazek ów, uważany za prototyp magnetofonu, nazwano Telegraphone i w ówczesnych czasach podziwiano jego możliwości. Wiek dziewiętnasty zakończył się pozostawiając kilka prototypów urządzeń, które w wieku XX zmieniły oblicze muzyki elektronicznej na całym świecie.
POCZĄTEK XX WIEKU
W roku 1912 roku włoski poeta awangardowy Filippo Marionetti opublikował manifest Musica Futurista, który mówił : "Celem jest stworzenie muzycznej duszy mas pracujących, wielkich fabryk, kolei żelaznej, transatlantyckich liniowców, samochodów i samolotów, by połączyć wielkie tematy muzyczne z królestwem maszyn i zwycięskiej elektryczności". Brnąć w tą ideologię możemy jendoznacznie stwierdzić, iż muzyka elektroniczna od samego początku wywierała ogromny wpływ na sztukę XX wieku. Świadczyć może o tym także esej Ferrucio Busioniego "Szkic nowej estetyki w muzyce", który opublikował w roku 1907. Ferrucio przewidział w nim nie tylko rozwój elektronicznych instrumentów muzycznych ale i określił wpływ jaki będą one miały na rozwój nowych kierunków w muzyce. Potwierdzeniem jego słów był pierwszy koncert - jak to w owym czasie nazywano - muzyki futurystycznej który odbył się w 1914 roku w Mediolanie. Zainteresowanie tym wydarzeniem było dość duże, jednak w owym czasie nie dużo "zwykłych" ludzi było przekonanych co do rozwoju owego nurtu w przyszłosci. Jednak zarówno konstruktorzy jak i sami artyści nie poddawali się i wykorzystywali każdą nadarzającą się okazję aby zaprezentować kolejne wynalazki, których - trzeba przyznać - było dosyć dużo. Dokładnie 12 czerwca 1926 roku w Nowym Jorku odbyła się na falach WRNY radiowa transmisja pierwszego polifonicznego instrumentu elektronicznego o nazwie Pianorad. Zagrał na nim Ralph Christman. Dwa lata później odbyła się premiera urządzenia o nazwie Dynaphon - nowego urządzenia elektronicznego. Na premierze zagrano dwa utwory skomponowane specjalnie na to urządzenie, Roses de Metal Arthura Honeggera oraz Variations Caracteristique Ernesta Fromaigeata, skomponowane specjalnie na sześć dynaphonów. Pierwszym studiem nagrań muzyki elektronicznej oficjalnie zarejestrowanym było Studiogesellschaft für Elektroakustische Musik w Darmstadcie w Niemczech. Znajdowały się tam urządzenia i instrumenty skonstruowane przez Jörga Megera. Mniej więcej w tym samy czasie wynaleziono taśmę magnetofonową, która stała się dla wielu artystów narzędziem do eksperymentowania z dźwiękiem. Swobodne zapisywanie i odtwarzanie różnorodnych nagrań niosło za sobą wiele nowych możliwości. I tak w 1939 roku John Cage, próbując zastosować zasadę nieoznaczoności w muzyce, skomponował "Imaginary Landscape No.I", który to utwór prezentowała grupa osób używających wyłącznie magnetofonów. Głównym zadaniem wykonawców było zmienianie prędkości przesuwu taśmy. W roku 1948 jedno z Francuskich rozgłośni radiowych wemitowało tzw. "Koncert szumów" stworzony przez Pierre Schaeffer'a, francuskiego inżyniera dźwięku pracującego w Radiodiffusion-Television Francaise (RTF) w Paryżu. Pierre wykorzytując dostępne w owym czasie metody zapisu, przetwarzania oraz montowania różnorodnych dźwięków, dokonując wielu eksperymentów na dźwiękach skomponował - poświęcając wiele miesięcy pracy - kilka krótkich pionierskich utworów. Był to jednak początek jego fascynacji tworzenia i eksperymentowania z dźwiękiem. Jego brzmienia zawsze były efektem transformacji jego własnych zapisów dźwiękowych poddanych wszelakiej modyfikacji i nigdy nie były to zapisy dźwięków wydawanych przez instrumenty, ale dźwięki jakie go otaczały. Jego pierwszym oficjalnie opublikowanym utworem była "Etiuda na lokomotywy" ("Etude aux chemans de fer"). Utwór ten powstał w wyniku modyfikacji dźwięków zapisanych w jednej z paryskich elektowozowni. Można było tam usłyszeć między innymi stukot pociągu czy sześć gwizdków parowozów. Wraz z coraz to bardziej zaawansowanymi pracami nad transformacją i modyfikacją dźwięków, Pierre zaczął pracować nad urządzeniem, które pozwoliłoby transponować nagraną pętlę przez 12 wyraźnie określonych stopni - jak w skali chromatycznej, o jedną oktawę. (prototyp syntezatora) Całością miała sterować klawiatura, dzięki której możliwe byłoby wybranie jednej z 12 transpozycji. Sercem całego instrumentu miałbyć silnik pracujący na dwóch prędkościach oraz dwanaście specjalnych bębnów o różnych średnicach,które określałyby prędkość przesuwu taśmy magnetofonowej. Urządzenie w niedługim czasie zostało zbudowane i otrzymało nazwę: Fonogen. Sukces Pierra był dla niego samego zbyt mały. Zafascynowany nowymi możliwościami zastosowania taśmy magnetofonowej skonstruował drugie, bardziej skomplikowane urządzenie: Morfofon, z którego korzstał później przy komponowaniu swoich utworów. Zasadza działania była podobna, z tym, że zastosowano w niej większą ilość głowic magnetofonowych. W sumie było ich 12-ście. Dziesięć odtwarzających i dwie kasujące. Całkowitą innowacją było zostosowanie specjalnego nastawnego filtru na każdej z odtwarzajacych głowic, co w rezultacie sprawiało, że możliwe było nakładanie podczas grania specjalnych efektów brzmieniowych. Razem ze swoim wspólnikiem Jacques Poullinem dokładnie 18 marca 1950 roku skomponowali przy użyciu Morfofonu "Symphonie pour un homme seul". Muzykę jaką komponowali owi muzycy-konstruktorzy nie nazywała się jednak muzyką elektroniczą, posiadała ona nazwę muzyki konkretnej. Jak twierdził Pierre "prawdziwą muzyką może być jedynie muzyka konkretna, której nie trzeba ani notować, ani wreszcie wykonywać" Wielu artystów z tamtego okresu, uważa, iż cżłowiek ten swoimi dokonaniami wywarł ogromny wpływ na w ich twórczość.
HISTORIA WSPÓŁCZESNA
Rok 1951 to rok w którym po raz pierwszy oficjalnie pojawiło się pojęcie Muzyki Elektronicznej. Jako pierwsi tego terminu używali muzycy skupieni przy studiu RTF jako Elektronische Musik. Inni artyści, którzy także prezentowali muzykę elektroniczną nie chcieli aby ten termin przypisywany był ich twórczości. Woleli być muzykami awangardowymi. Tak było z kultowa grupą Tangerine Dream, która uznawana jest za klasyka muzyki elektroniczej. Jednak sami muzycy z Tangerine Dream nigdy za muzyków elektronicznych się nie uważali. Termin był świeży i nie do końca sprecyzowany, jednakże już niebawem miało się to zmienić. W latach pięćdziesiątych pojawiły się pierwsze profesionalne studia muzyki elektronicznej. Pierwszym z nich było studio Luciano'a Berio w Mediolanie otwarte w 1950 roku, kolejne powstało rok później przt RTF a 1952 w Kolonii. Pierwszym Polskim studiem muzyki elektronicznej, było studio przy Polskim radiu w Warszawie, które rozpoczęło działalniość 1957 roku. Od tego momentu rozwój muzyki elektroniczej nabrał nowego blasku zarówno w pojęciu technicznym (instrumenty) jak i użytkowym (słuchacze). Lata sześciedziąte przyniosły artystom kultowy syntezator MOOGa, jego pierwsza wersja trafiła do rąk muzyków w roku 1964. Niestety cena nowego instrumentu jest bardzo wysoka i mało którego artystę stać na niego. Dopiero sześć lat poźniej na rynku pojawia się minimoog, pierwszy przenośny i stosunkowo tani syntezator dla każdego. W międzyczasie w roku 1965 pojawia się pierwszy zestaw Hi-FI nadające urządzeniom odtwarzającym nową normę wierności odtwarzania. To bardzo cieszy wszystkich słuchaczy muzyki elektronicznej bo to właśnie na w latach siedemdziesiątych pojawiają się na rynku muzycznym pierwsze albumy muzyki elektronicznej. W roku 1974 na świat przychodzi "Phaedra" - pierwszy album Tangerine Dream. Album ten uznawany jest za pierwszy studyjny album z gatunku muzyki elektronicznej. Jako pierwszy w nowym gatunku plasuje się na listach przebojów. Trzy lata później Jean Michel Jarre prezentuje album "Oxygene". Rok później, w roku 1978 Kraftwerk wydają "The Man-Machine", album, który uważany jest, za płytę, która była pierwszym zalążkiem muzyki techno. Największą popularność a zarazem największy rozkwit muzyki elektronicznej datuje się na lata osiemdziesiąte. Bez skrępowania można powiedzieć, iż ten okres był niezaprzeczalnie najlepszym okresem dla tej muzyki. To właśnie dzięki niesamowitej popularności muzyka elektroniczna zaczęła przenikać do innych gatunków muzycznych. Kiedy zaczęto w muzyce rockowej używać ostrych syntezatorowych brzmień oraz komputerowej perkusji, szybko nazano ją synth-rock. Podobnie było w przypadku muzyki rozrywkowej do której przeniknęło wiele elektronicznych brzmień. Synth-pop - tak nazywano nową "mieszankę". Jednak muzyka elektroniczna nie tylko wmieszała się w już istniejące style. Dzięki modyfikacjom i eksperymentom artystów i kompozytorów a także dzięki wciąż posuwającej się do przodu technice, muzyka ta ewoluowała pojawiając się w różnej postaci i za każdym razem nadawano jej inną nazwę. Ojcem muzyki Trance i Techno jest Klaus Schulze, który działał pod pseudonimem Richard Wahnfried. Jego pierwszy krążek "The Actor" spod znaku techno został wydany już w roku 1979. Był to zaledwie początek znaczącej ilości płyt jakie wydał Klaus. Dyskografia artysty to 32 płyty solowe, cztery wielopłytowe i płyty nagrane we współpracy z innymi muzykami. Kompletna dyskografia Klausa Schulze'a to 104 płyty. Fragmenty jego wcześniejszych utworów często bywają wykorzytywane przy produkcji obecnej muzyki techno, a osoba samego Klausa nie jest obca w świecie artystów tworzących nowoczesną muzykę Techno i Trance. W latach dziewięćdziesiątych rozwój gatunków elektronicznych nabrał dużego rozmachu za sprawą nowo pojawiających się zaawansowanych instrumentów muzycznych jak i urządeń do obróbki dźwięku. Zwiększyła się granica pomiędzy typową muzyką elektroniczną a nowymi gatunkami muzyki rozrywkowej - tanecznej. Podczas gdy muzyka elektroniczna w swojej czystej postaci miała swoje selektywnie dobrane grono odbiorców, muzyka taneczna zaczęła trafiać do młodej części społeczeństwa. Duży wpływ na taki stan rzeczy miała telewizja, która okazała się bardzo dobrym medium do promowania muzyki, także tanecznej. Lata dziewięćdziesiąte to także okres w którym powstało wiele nowych gatunków muzycznych bazujących na muzyce elektronicznej. W chwili obecnej nawet najwięksi znawcy muzyki nie są w stanie określić dokładnie podgatunku muzyki jakiej właśnie słuchają. Muzyka elektroniczna to wyjątkowy gatunek posiadający wiele nurtów, które zlewając się ze sobą i przeplatając tworzą kolejny. Obecnie, każdy z nas może eksperymentować z dźwiękiem w zaciszu swojego domu. Każdy z nas może być artystą, każdy z nas może być prekursorem nowego gatunku w muzyce.
PRZYSZŁOŚĆ
Czego będziemy słuchać za dziesięć - dwadzieścia lat ?. Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Dla nas samych obecna muzyka klubowa zapewne będzie przypominała nam nasze lata młodości i czasami będziemy do niej wracać. Nie wiemy jednak jak na obecną muzykę zareagują nasze dzieci lub wnuki. Być może reakcja będzie podobna do tej, jaką wywołuje u nas płyta Czerwonych Gitar z 1975 roku.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by
Sopel stylerbb.net
&
programosy.pl
Regulamin